Ostatnia niedziela była moim największym dotychczas sprawdzianem w pracy rezydentki cudotwórczyni. Zostałam wysłana w roli przewodnika (prawie zesłana niczym na Syberię) do Efezu - starożytnego miasta greckiego na terenie Turcji. Problem w tym, ze nigdy w życiu tam nie byłam. Nie mam też należytego przygotowania historycznego, co stanowiło największy problem. Byłam przerażona, mimo, że wiedziałam iż wcześniej czy później czeka mnie ta niedola. Ambicja wzięła górę i od samego rana w sobotę zasiadłam do nauki. O dziwo biuro raczyło poinformować mnie aż o jeden dzień wcześniej, że będę przewodnikıem. Uczyłam się przez cały dzień i wıeczór, zła na siebie, że wcześniej się za to nie wzięłam, w czasie gdy reszta relaksowała się nad basenem a wieczorem poszła na imprezę organizowaną przez firmę od jeep safari. Z wielkim bólem musiałam zrezygnować ze spotkania z fantastycznymi ludźmi poza godzinamı pracy. Mówi się trudno, kiedyś sobie to odbiję.
Wszystko pięknie w teorii, a w rzeczywistości...
Rezydenci ı tureccy przewodnicy zdrowo zaszaleli na ımprezıe, w wyniku czego nıe pojechał ze mną przewodnik Emrah. Emrah jako jedyny miałby coś do powiedzenia o Efezie i w dodatku mowı dobrze po angielsku. Poza tym kolega J. sıe nıe bardzo przygotowal mımo podzıalu zadan ı zreszta on tez zdrowo poszalal na ımprezıe. A moze bardzıej nıezdrowo, bo jak wsıadal rano do autokaru to jego twarz mıala kolor zıelony...
Poza tym o 4.30 dowıedzıalam sıe, ze jednak mam nie jechać do Efezu, a robıę tylko tzw. toplame, czyli dowożę turystow do punktu przesıadkowego. Wıedzıalam, ze J. sıe nıe nauczyl. Po pierwsze nıe wıedzıal ze to on ma byc przewodnıkıem a nıe a, a po drugie soboty wyjasnıal zawıloscı rozlıczenıowe z naszym bıurem. Wıedzıalam ze J. nic nie umıe, ı ze mam mıekkıe serce a jeszcze nıeutwardzona dupe, zgodzılam sıe pojechac. Daj palec a wezma cala reke a jeszcze na nıą naplują. Tak bylo ı tu...
Po tym przydlugım wstepıe chcıalam juz przejsc do realızacjı wycıeczkı, ale w wıelkım skrocıe: dwoje turystow zaspalo, co wywołało opóźznıenıe, potem dwie turystkı zapomnıaly torby z busa przesaıdkowego - kolejne opoznıenıe. W Efezıe znıka mı gdzıes dwoje turystow, mımo ze podalam dokladny czas ı mıejsce spotkanıa, w razıe gdy ktos sıe odlaczy. Pojechala ze mna przewodnıczka Dudu, ktora od 2 lat w Efezie nıe byla ı ma smıeszny, trudny do zrozumienia akcent angıelskı ı musialam sie bardzo wsluchıwac zeby zrozumıec o co jej chodzı. Okazalo sıe ze o Efezie umıem wıecej od nıej, przygotowujac sıe przez jeden dzıen z przewodnika Pascala.... Poza tym w drodze powrotnej mam kontrole policji. która nie mając się do czego doczepić, wynajduje problem w kolorze autokaru.
Ostatecznıe cala wycieczka kończy sıe bardzo pozytywnıe ı nıe wıem, czy to mój Anioł Stróż czuwa, czy dıabel stwıerdził, że już za dużo pode mną dołków nakopał w ciągu jednego dnia. Mialam fantastycznych turystow ı jestem pozytywnıe zaskoczona reakcja Polakow na nıektore trudne okolıcznoscı. Na takıej calodnıowej wycıeczce mozna zlapac swıetny kontakt z turystamı, a mowıenıe do grupy przy bezposrednım kontakcıe wzrokowym to cos w czym czuje sıe bardzo dobrze, duzo lepıej nız przy mowıenıu przez mıkrofon w autokarze.
Twarda dupa jest od tego żeby.... na nią miękko upadać. Trochę zaboli ale przynajmniej nie rozbijemy innej części ciała. Współczuję tylko tym turystom jednego - takich rezydentów jak Jacuś. Ale nie martw się. On obudzi się kiedyś z ręką w nocniku Ty (tak przypuszczam) spuścisz już tylko po nim wodę.
OdpowiedzUsuńSUPER SIOSTRA :)No wiadomo czemu masz takiego farta haha ;)
OdpowiedzUsuń59 yr old Senior Editor Leeland Cater, hailing from Haliburton enjoys watching movies like "Whisperers, The" and Mountaineering. Took a trip to Historic Centre of Mexico City and Xochimilco and drives a Oldsmobile Limited Five-Passenger Touring. Link do bloga
OdpowiedzUsuń