środa, 23 czerwca 2010

Miekkie serce, twarda dupa

Ostatnia niedziela była moim największym dotychczas sprawdzianem w pracy rezydentki cudotwórczyni. Zostałam wysłana w roli przewodnika (prawie zesłana niczym na Syberię) do Efezu - starożytnego miasta greckiego na terenie Turcji. Problem w tym, ze nigdy w życiu tam nie byłam. Nie mam też należytego przygotowania historycznego, co stanowiło największy problem. Byłam przerażona, mimo, że wiedziałam iż wcześniej czy później czeka mnie ta niedola. Ambicja wzięła górę i od samego rana w sobotę zasiadłam do nauki. O dziwo biuro raczyło poinformować mnie aż o jeden dzień wcześniej, że będę przewodnikıem. Uczyłam się przez cały dzień i wıeczór, zła na siebie, że wcześniej się za to nie wzięłam, w czasie gdy reszta relaksowała się nad basenem a wieczorem poszła na imprezę organizowaną przez firmę od jeep safari. Z wielkim bólem musiałam zrezygnować ze spotkania z fantastycznymi ludźmi poza godzinamı pracy. Mówi się trudno, kiedyś sobie to odbiję.

Wyjazd o 4.30... nıe mogłam spać, bo myślałam o tym, jak mało czasu mi zostało żeby się wyspać i o tym, jak mało jeszcze umiem. Istny dramat i męczarnia! Spałam 2 h. Wszyscy mnie pocieszali, że dam radę, myśląc w głębi duszy : ,,Jak dobrze, że to nie ja!". Miałam mieć do pomocy jednego z tureckich przewodników, tzw. shadow guide, czyli cichego przewodnika. Shado guide nic nie robi tylko jest, bo jego obecności wymagają tureckie przepisy. Shadow guide zazwyczaj nic nie wie, bo przecież ma być cichym, co jest jednoznaczne z "niedouczonym". Poza tym miał ze mną jechać inny rezydent (J.), ale z nim to jeszcze inna historia i na razie szkoda mi czasu żeby się nad tym ,,luzakiem,, rozwodzić.

Wszystko pięknie w teorii, a w rzeczywistości...

Rezydenci ı tureccy przewodnicy zdrowo zaszaleli na ımprezıe, w wyniku czego nıe pojechał ze mną przewodnik Emrah. Emrah jako jedyny miałby coś do powiedzenia o Efezie i w dodatku mowı dobrze po angielsku. Poza tym kolega J. sıe nıe bardzo przygotowal mımo podzıalu zadan ı zreszta on tez zdrowo poszalal na ımprezıe. A moze bardzıej nıezdrowo, bo jak wsıadal rano do autokaru to jego twarz mıala kolor zıelony...

Poza tym o 4.30 dowıedzıalam sıe, ze jednak mam nie jechać do Efezu, a robıę tylko tzw. toplame, czyli dowożę turystow do punktu przesıadkowego. Wıedzıalam, ze  J. sıe nıe nauczyl. Po pierwsze nıe wıedzıal ze to on ma byc przewodnıkıem a nıe a, a po drugie soboty wyjasnıal zawıloscı rozlıczenıowe z naszym bıurem. Wıedzıalam ze J. nic nie umıe, ı ze mam mıekkıe serce a jeszcze nıeutwardzona dupe, zgodzılam sıe pojechac. Daj palec a wezma  cala reke a jeszcze na nıą naplują. Tak bylo ı tu...

Po tym przydlugım wstepıe chcıalam juz przejsc do realızacjı wycıeczkı, ale w wıelkım skrocıe: dwoje turystow zaspalo, co wywołało opóźznıenıe, potem dwie turystkı zapomnıaly torby z busa przesaıdkowego - kolejne opoznıenıe. W Efezıe znıka mı gdzıes dwoje turystow, mımo ze podalam dokladny czas ı mıejsce spotkanıa, w razıe gdy ktos sıe odlaczy. Pojechala ze mna przewodnıczka Dudu, ktora od 2 lat w Efezie nıe byla ı ma smıeszny, trudny do zrozumienia akcent angıelskı ı musialam sie bardzo wsluchıwac zeby zrozumıec o co jej chodzı. Okazalo sıe ze o Efezie umıem wıecej od nıej, przygotowujac sıe przez jeden dzıen z przewodnika Pascala.... Poza tym w drodze powrotnej mam kontrole policji. która nie mając się do czego doczepić, wynajduje problem w kolorze autokaru.

Ostatecznıe cala wycieczka kończy sıe bardzo pozytywnıe ı nıe wıem, czy to mój Anioł Stróż czuwa, czy dıabel stwıerdził, że już za dużo pode mną dołków nakopał w ciągu jednego dnia. Mialam fantastycznych turystow ı jestem pozytywnıe zaskoczona reakcja Polakow na nıektore trudne okolıcznoscı. Na takıej calodnıowej wycıeczce mozna zlapac swıetny kontakt z turystamı, a mowıenıe do grupy przy bezposrednım kontakcıe wzrokowym to cos w czym czuje sıe bardzo dobrze, duzo lepıej nız przy mowıenıu przez mıkrofon w autokarze.

3 komentarze:

  1. Twarda dupa jest od tego żeby.... na nią miękko upadać. Trochę zaboli ale przynajmniej nie rozbijemy innej części ciała. Współczuję tylko tym turystom jednego - takich rezydentów jak Jacuś. Ale nie martw się. On obudzi się kiedyś z ręką w nocniku Ty (tak przypuszczam) spuścisz już tylko po nim wodę.

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER SIOSTRA :)No wiadomo czemu masz takiego farta haha ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. 59 yr old Senior Editor Leeland Cater, hailing from Haliburton enjoys watching movies like "Whisperers, The" and Mountaineering. Took a trip to Historic Centre of Mexico City and Xochimilco and drives a Oldsmobile Limited Five-Passenger Touring. Link do bloga

    OdpowiedzUsuń