piątek, 24 czerwca 2011

Blondynka na śniadanie

Prof. Dąbrowski, gdy usłyszał, że wyjeżdżam do Turcji do pracy po raz pierwszy powiedział: "Proszę na siebie uważać. Turcy blondynki jedzą na śniadanie!". Moja przyjaciółka również stwierdziła, że mam uważać na Arabów. Gdy próbowałam wytłumaczyć, że Turcy mają korzenie w Mongolii i obrażają się za nazwanie ich Arabem, podsumowała, że "taaa arab to arab, jest wyblaknięto-czarny to arab" :D.

Faktycznie, Turków zachwycają blond włosy i niebieskie oczy. Jako kobieta jestem tutaj na przegranej pozycji, jednak wiele na tzw."piękne oczy" można uzyskać. Koleżanka chciała mi opowiedzieć, że wpadłam w oko pewnemu Turkowi. Opowiadała o nim i nagle wystrzeliła, że "on ma ptaszka", ja na to ze śmiechem, że "to dobrze, że ma!". Przejęzyczyła się, bo chciała powiedzieć, że "ona ma psa". Śmiejemy się z tego do dzisiaj. Zareklamowała go tak, że konkurencja odpada!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz