Przez cały miesiąc trwał muzułmański post, czyli Ramadan. Nie wszyscy go przestrzegają, ale Ci najbardziej ortodoksyjni poszczą przez cały dzień. Pierwszy posiłek mogą zjeść dopiero po zachodzie słońca czyli o 20.15. Często wstają też po 4 rano żeby zjeść śniadanie i zaspokoić pragnienie, bo w Ramadanie zakazane jest także picie. Niektóre źródła podają, że istnieją ugrupowania, w których zakazane jest również przełykanie śliny w czasie ramadanu. Generalnie w czasie postu muzułmanie często chodzą źli i wyraźnie widać, że czekają na pierwszy posiłek z zegarkiem w ręku. Zwłaszcza pracownicy restauracji. Serkan - znajomy pracujący przy krojeniu kebaba (donera) ociera pot z czoła i pokazuje na zegarek : "jeszcze tylko 35 min i będę mógł zjeść". Są naprawdę dzielni, bo wyobraźcie sobie nie pić przez cały dzień przy temperaturze 38 stopni. Pracownicy turystyki na szczęście są w stanie odpuścić ramazan.. Na szczęście dla nas, od ramadanu stronią też kierowcy, bo o wypadek lub kłótnie byłoby wtedy łatwo. Zresztą w Turcji z religijnością jest już inaczej niż przed laty - są wierzący, mniej wierzący lub udający że wierzą, bądź też wogóle nie wierzący w Allaha. I nikt ich za to nie potępia, mają prawo wyboru w kraju w którym nie ma żadnej religii panującej.
Jutro zaczyna się Seker Bayram czyli 3 dni słodkości. Mamy zaproszenie do jednego hotelu, żeby zobaczyć jak to wygląda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz