wtorek, 25 maja 2010

Leniuchowanie

Od 2 dni mamy wolne, ale nie możemy się za daleko ruszyć, bo nigdy nie wiadomo czy wieczorem nie będzie jakiegoś dodatkowego szkolenia :(.

Wczoraj cholerne, męczące leżenie na plaży... Większość opalała się na "mudżyna" wystawiając swoje polskie, blade ciała na spalenie, a ja w cieniu podchodząc do tureckiego słońca jak pies do jeża . Przy opalaniu można umrzeć z nudów albo z gorąca. Na szczęście dalej jest przyjemny wiaterek, który chłodzi i woda w morzu jeszcze się nie nagrzała, co dla większości jest udręką, a dla mnie cudeńkiem.

Wczoraj ja też miałam swoje 5 minut, bo skaleczyłam sobie palucha u nogi zachaczając o wystający kawałek chodnika w drodze na plażę. Piszę, że ja też, ponieważ każdemu jakies małe przypadki sie przytrafiają, takie jak podwiezienie do kwatery przez policję czy np. skaleczenie wymagające szwów. Zapomniałam wcześniej opisać o dramatycznej sytuacji wspólokatorki A., która ma na nodze i palcu parę szwów. Skaleczyło ją szkło, które odprysło od rozbitej butelki. A wracając do mnie ( "bo ja jestem ważna :)" ) - zrobiła mi się niewielka ranka na nodze, jednak krew zalała buta i koniecznie potrzebowałam plastra, żeby mi się tam piach nie dostał. Uratował mnie jeden pan, szanowny kolega z salonu piekności przy plaży, który za każdym razem oferuje nam swoje usługi, a za chwile sympatyczny pan od leżaczków, na których się wylegujemy - zainterweniował spryskując mi ranę plastrem w sprayu ( jakieś klejące dziadostwo ). I tak oto cała plaża wiedziała, że skaleczyłam sobie nogę :).

2 komentarze:

  1. leniuchowanie na prawdę może sie znudzić, szcególnie osobom takim jak my- aktywni turyści. Wiem coś o tym- 3 miesiące na wyspie emerytów- Djerbie. Ale póki co korzystaj, bo potem na takie leniuchowanie czasu nie będzie.Aaaa co Wakacje masz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby obyło jak najmniej takich urazów :) Powodzenia w karierze rezydentki. Czekam z niecierpliwością na początek tej właściwej pracy rezydenta. Pozdrawiam Rafiq

    OdpowiedzUsuń